Zadbany ogród to marzenia każdego właściciela posesji, czy też działki.
Przygotowanie terenu pod
zieleniec i wykonanie nasadzeń to dopiero
połowa sukcesu. Aby ogród spełniał pokładane w nim oczekiwania trzeba
przecież regularnie dbać o rośliny, walczyć ze szkodnikami i chwastami, a
także nawozić i podlewać.
W gruncie więc rzeczy dbanie o ogród wiąże się z wieloma uciążliwymi
czynnościami, bez wykonania których uzyskanie pożądanego efektu się nie
obędzie. Oczywiście domorosły ogrodnik nie jest zdany tylko na siebie - z
pomocą przychodzą mu szeroko dostępne na rynku narzędzia ogrodowe. Gama
cenowa oferowanych przyrządów zdaje się wskazywać, że możliwości
wydawania pieniędzy na ten cel są wręcz nieograniczony, W tym tekście
jednakże skupimy się na narzędziach najtańszy - co wcale nie musi
oznaczań, że najgorszych.
Cena nie pracuje, czyli kupujemy tani sprzęt
Zastanówmy się więc nad tytułową kwestią na przykładzie. Załóżmy, że
jesteśmy właścicielami posesji, w której na ogród przewidziano 500 m 2 -
nie jest to bardzo dużo, ale jednocześnie nie jest to też mało. Bez
pracy więc się nie obędzie. Przyjmijmy, że część ogrodu zajmuje sad
(nieco więcej niż połowę), natomiast resztę grządki z warzywami i
kwiatami. Gdzieniegdzie rosną także krzewy ozdobne, wymagające
formowania.
Drzewa owocowe, rosnące w naszym mini-sadzie będą wymagały pielęgnacji
na początku sezonu, w postaci prześwietlania. Musimy więc wyposażyć się w
piłę kabłąkową, a do tego w zapasowe brzeszczoty. Do tego przyda się
sekator i siekiera, aby rozdrobni i porąbać odcinane gałęzie. Robimy
krótkie rozeznanie w internecie i już wiemy - na piłę wydamy nie więcej
niż 30 zł, do tego maksimum 10 zł na zapasowy brzeszczot oraz
kilkanaście zł na sekator do ręki i 50-60 zł jeśli chcemy zakupić
sekator teleskopowy. Aha - jeszcze 30-60 zł na siekierę - w zależności
od tego jak dużą chcemy nabyć.
Podsumowując więc: za 80-100 zł jesteśmy w stanie zakupić narzędzia
ogrodnicze, które umożliwią nam przygotowanie drzew owocowych do sezonu.
Jeśli dorzucimy do tego jeszcze 40-50 zł skompletujemy pełen zestaw.
Co więc jeszcze? Na pewno sad na jesieni pozostawi po sobie dużo liści,
wypada więc wyposażyć się w grabie, które przydadzą się także na
grządkach. Po sprawdzeniu w sklepach internetowych okazuje się, że na
zakup grabi wystarczy kilkanaście złotych, natomiast za kwotę 25-30 zł
kupimy dwa różnorodne modele - druciane i zębne.
A co z pracami na grządkach? Motyczka, grabki, pazurki, łopatka - takich
kompaktowych narzędzi potrzebujemy, aby wykonać zasiewy i dbać o
wzrastające plony. Koszt w internecie? Około 10 zł za każde z tych
narzędzie. Razem 40 zł za komplet.
Pozostają jeszcze nasze krzewy, a więc zakup sekator do żywopłotu.
Rozeznanie mówi, że 30 zł powinno wystarczyć na ten cel. Do tego 20 zł,
na nożyce do trawy, którymi przytniemy trawnik w miejscach wokół drzew i
krzewów. Razem 50 zł.
Czy nasze zakup zdadzą egzamin?
Po skompletowaniu wszystkich narzędzie możemy zacząć podsumowanie.
Wydaliśmy około 250-300 zł. Co za to otrzymujemy? Komplet narzędzie,
którymi zadbamy o nasze 500 m2 ogrodu. Czy narzędzia z takiej półki
cenowej wytrzymają obciążenia? Bez obaw - są one nie gorsze, niż te
sygnowane nazwami uznanych marek. Potwierdza to doświadczenie wielu
tysięcy internautów, dzielących się w sieci swoimi pracami w ogrodzie. W
końcu przecież narzędzia, które przedstawiamy w tym artykule wykonane
są z takich samych materiałów, jak te z półki najwyższej. Wykonuje także
te same prace. Nie zastanawiajmy się więc na tym czy się uda, lecz już
teraz planujmy swój czas, abyśmy mogli poświęcić kilkanaście godzin
tygodniowo na własny zieleniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz